SMA u osób dorosłych
Rdzeniowy zanik mięśni, znany często pod skrótem SMA (z ang. spinal muscular atrophy), jest ciężką chorobą genetyczną, prowadzącą do uszkodzenia neuronów ruchowych, a w konsekwencji do stopniowego osłabienia oraz zaniku mięśni. Jakie badania genetyczne wykonać, aby zdiagnozować chorobę?
Jeżeli nie zostanie wdrożone leczenie, postęp choroby prowadzi do ograniczenia możliwości ruchowych, problemów z jedzeniem i przełykaniem, a ostatecznie do niewydolności oddechowej i śmierci pacjenta.
Sekret tkwi w genach- czyli co jest przyczyną SMA.
Rdzeniowy zanik mięśni jest chorobą dziedziczoną autosomalnie recesywnie, co oznacza, że do zachorowania konieczne jest odziedziczenie przez dziecko dwóch wadliwych kopii genu SMN1, kodującego białko SMN (z ang. survival motor neuron 1). Białko to odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie neuronów ruchowych w rdzeniu kręgowym. Na skutek mutacji dochodzi do utraty części genu, przez co produkcja białka SMN ulega znacznemu obniżeniu lub wręcz całkowitemu zahamowaniu, co z kolei prowadzi do obumierania neuronów ruchowych.
Rodzice dziecka, którzy są nosicielami SMA, nie chorują i nie wykazują objawów zaniku mięśni, ponieważ posiadają po jednej prawidłowej wersji genu SMN1, która wystarcza do wyprodukowania potrzebnej dla organizmu ilości białka SMN. Według polskich statystyk, nosicielem nieprawidłowej kopii genu SMN1 może być nawet 1 na 35 osób. W momencie, gdy dojdzie do spotkania dwóch takich ludzi, a potem planowania przez nich potomstwa każda ciąża zostaje obarczona 25% ryzykiem wystąpienia SMA u dziecka oraz 50% ryzykiem, że dziecko będzie nosicielem choroby i przekaże ją swojemu potomstwu. Rdzeniowy zanik mięśni występuje u ok. 1 na 6-10 tys. urodzonych dzieci i jest drugą, po mukowiscydozie najczęstszą przyczyną śmierci niemowląt.
Gen genowi nierówny. Dlaczego SMA może występować w różnych postaciach i mogą na nie chorować także dorośli?
Choć zdecydowana większość przypadków SMA dotyczy noworodków lub małych dzieci, to zdarzają się również sytuacje, gdy choroba zaczyna dawać pierwsze objawy i jest diagnozowana dopiero w wieku dorosłym. Dzieje się tak dlatego, że rdzeniowy zanik mięśni może występować w kilku wariantach, różniących się zakresem objawów i czasem ich wystąpienia.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w TYM ARTYKULE.
Przyczyną tego zjawiska jest fakt, że oprócz genu SMN1 prawie każdy człowieka posiada również drugi gen- SMN2, kodujący białko SMN. Gen SMN2 ma strukturę podobną do genu SMN1, różni się jednak od niego kilkoma nukleotydami. Zmiana kolejności tych kilku nukleotydów w sekwencji DNA powoduje, że białko produkowane na bazie genu SMN2 jest krótsze, nie funkcjonalne i łatwiej ulega degradacji. Jedynie około 10% z całej puli powstającego w ten sposób białka posiada prawidłową budowę i zachowuje wszystkie swoje funkcje.
Okazuje się też, że gen SMN2 może występować w organizmie w różnej liczbie kopii, co oznacza, że jedna osoba może posiadać tylko jedną kopię tego genu, a inna np. 3, a nawet 4. W przypadku pacjentów z SMA fakt ten ma ogromne znaczenie, bowiem im więcej kopii genu SMN2 ma dana osoba, tym więcej prawidłowego białka SMN może wytworzyć jej organizm. Z tego powodu stopień ciężkości rdzeniowego zaniku mięśni jest odwrotnie proporcjonalny do liczby kopii genu SMN2, jaką posiada dany pacjent. U osób, które posiadają 3 lub 4 kopie genu SMN2 objawy rdzeniowego zaniku mięśni pojawiają się zazwyczaj dopiero w wieku dorosłym- w okolicach 3 lub 4 dekady życia. Postać SMA 4, czyli ta, która dotyczy osób dorosłych ma najlepsze rokowania, a długość życia pacjentów nie jest krótsza, niż osób zdrowych. Najczęstszymi objawami, towarzyszącymi SMA 4 są: drżenia palców, osłabienie lub brak odruchów głębokich (np. odruchu kolanowego) oraz symetryczne, postępujące osłabienie siły mięśni, prowadzące z czasem do problemów z chodzeniem, jednak większość pacjentów zachowuje zdolność do samodzielnego poruszania się.
Najnowsze wyniki badań naukowych wskazują, że oprócz genu SMN2, na stopień ciężkości choroby mogą wpływać również inne czynniki np. poziom białka PLS3. Dane te wymagają jednak potwierdzenia i dalszych, pogłębionych badań.
Po nitce do kłębka, czyli jak powinna wyglądać diagnostyka SMA u osób dorosłych.
Rozpoznanie SMA w wieku dorosłym okazuje się być dużym wyzwaniem diagnostycznym. Ze względu na to, że objawy choroby pojawiają się późno, postępują powoli i często bywają mało charakterystyczne, nawet doświadczeni lekarze mogą mieć problem z postawieniem prawidłowej diagnozy. Najszybszym sposobem, zapewniającym jednoznaczny wynik jest wykonanie odpowiednich badań genetycznych.
Badanie przesiewowe w kierunku SMA, stosowane u noworodków i małych dzieci, wykrywające obecność mutacji w genie SMN1, nie jest przeznaczone dla osób dorosłych. Metoda, która jest stosowana w badaniach przesiewowych, czyli technika PCR, pozwala na stwierdzenie czy u osoby badanej występuje prawidłowa wersja genu SMN1, czy też nie. Jeżeli obie kopie genu pacjenta są uszkodzone, w próbce nie zostanie stwierdzona obecność sygnału, a wynik wskaże obciążenie rdzeniowym zanikiem mięśni. Badanie przesiewowe nie pozwala jednak na wykrycie nosicielstwa choroby, a w rzadkich przypadkach także na stwierdzenie mutacji punktowych lub intronowych, odpowiadających za ok. 2-5% wszystkich przypadków SMA. Nie pozwala ono także na określenie liczby kopii genu SMN2, potrzebnej do oceny stopnia ciężkości choroby oraz rokowań dla pacjenta.
W tym celu należy wykonać badanie metodą MLPA (czyli multipleksowej amplifikacji sondy zależnej od ligacji) służące do oceny liczby kopii genów SMN1 i SMN2. Stwierdzenie braku kopii genu SMN1 jest ostatecznym potwierdzeniem rozpoznania rdzeniowego zaniku mięśni, natomiast określenie liczby kopii genu SMN2 pozwala wnioskować o przewidywanym typie SMA u danego pacjenta. Badanie pozwala także na wykrycie nosicielstwa choroby i jest zalecane dla wszystkich krewnych pacjentów z SMA. Sprawdź w e-sklepie TUTAJ
Dlaczego prawidłowa diagnoza jest tak ważna dla dorosłych z SMA?
Prawidłowe rozpoznanie choroby jest konieczne, aby można było wdrożyć odpowiednią terapię, znacznie poprawiającą komfort życia pacjentów. Przez wiele długich lat terapia SMA, zarówno u dzieci, jak i osób dorosłych, opierała się na leczeniu objawowym, którego celem było zmniejszenie dyskomfortu pacjenta oraz ograniczenie liczby powikłań, towarzyszących chorobie. Dopiero od 2016 r., kiedy to w USA opracowano nusinersen, czyli pierwszy lek na SMA działający przyczynowo, pacjenci oraz ich rodzice zaczęli wierzyć, że postęp SMA można zatrzymać. Nusinersen modyfikuje proces produkcji białka SMN przez gen SMN2, dzięki któremu jest ono bardziej stabilne i jest w stanie pełnić swoje funkcje, uzupełniając częściowo niedobory wynikające z braku prawidłowej kopii genu SMN1.
Obiecujące efekty terapii nusinersenem obserwuje się nie tylko u dzieci, ale także u osób dorosłych. Badanie prowadzone przez 10 ośrodków klinicznych w Niemczech, wykazało, że 14-miesięczna terapia u chorych z mutacją w genie SMN1, wywołała stałą poprawę funkcji ruchowych lub stabilizację choroby. W badaniu wzięły udział osoby dorosłe i w wieku nastoletnim, a skuteczność działania leku okazała się być niezależna od wieku. Nusineresen jest pierwszym na świecie lekiem, zatwierdzonym do leczenia SMA, zarówno dla dzieci, jak i osób dorosłych.